Na pytanie „Po co Ziemi człowiek?” odpowiadają: fizyczka atmosfery, badacz społeczny i paleontolog

Najnowszy odcinek podcastu PAN z serii „Świat okiem nauki” pt. „Po co Ziemi człowiek?” przenosi nas w świat zrównoważonego rozwoju, gdzie dr Aleksandra Kardaś, dr hab. Krzysztof Niedziałkowski i dr hab. Tomasz Sulej rozmawiają o wpływie ludzkiego działania na środowisko.

Obecnie wiele mówi się o zmianach klimatycznych, wskazując, że to człowiek jest ich przyczyną. Czy jednak jest tak naprawdę? Czy jako gatunek ludzki, jeden spośród milionów żyjących na Ziemi, faktycznie mamy aż taki wpływ na naszą planetę?

Eksperci w rozmowie z Justyną Dżbik-Kluge pytają, czy uprawnione jest porównanie znaczenia zmian czynionych przez ludzi na środowisku z tymi wprowadzanymi przez samą przyrodę. Zachęcają, abyśmy spojrzeli na siebie jako część przyrody, a nie jej przeciwnicy, a zmiany… Cóż, „jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana”, mawiał już Heraklit z Efezu.

Dlaczego więc organizujemy szczyty klimatyczne, czytamy o ocieplaniu się klimatu i staramy się najbardziej jak to możliwe odwrócić już rozpoczęte procesy? Ta potrzeba wynika z naszego własnego interesu. Przyroda poradzi sobie bez ludzi, ale ludzie bez przyrody już nie. Mamy tendencję do szukania rozwiązań, które w krótkim czasie przyniosą oczekiwane rezultaty. Jednak musimy pamiętać, że naturalne procesy potrzebują miejsca i przestrzeni na działanie, warto więc czasem skupić się bardziej na rozrachunku długookresowym niż tym co tu i teraz.

Warto także przyjrzeć się gospodarce wodnej. Poprzez wzrost średniej temperatury rocznej oraz liczne fale upałów w ostatnich latach Polska staje przed problemem susz. W naszym kraju przez długi czas ogólnym dążeniem gospodarki wodnej było osuszanie różnych lądów, co miało zapobiegać powodziom. Te decyzje jednak powoli obracają się przeciw nam; wszystkie bagna i łąki, które nie są teraz zalewane oraz uregulowane fragmenty rzek to miejsca, w których tracimy wodę zamiast ją składować. Może wydawać się, że odpowiedzią na ten problem będzie – tak popularne obecnie – sadzenie lasów. Eksperci zwracają uwagę, by i w tym przypadku zachować balans i zainteresować się także bagnami i mokradłami, które jako ważne ekosystemy mogą wiele dla zachowania równowagi wodnej zrobić.

Zastanawiając się nad tym, jak świat będzie wyglądać za 10 lat, należy pamiętać, że przyroda jest w pewnym sensie nieprzewidywalna, zmienia się nieustannie. Niegdyś straszono nas dziurą ozonową, którą dziś możemy uznać za ustabilizowaną, a sytuację za opanowaną. Nie zapominajmy, że klimat zawsze się zmieniał, zawsze wymierały gatunki i gdyby to się nie działo, nie znalibyśmy świata takiego, jakim jest teraz. Jesteśmy co prawda w stanie określić pewne długoterminowe trendy, bazując na prawach fizyki działających w momencie, gdy emisja dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych do atmosfery rośnie, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego.

Podczas dyskusji o technologii eksperci zwracają uwagę na rozwój narzędzi pozwalających na bardziej szczegółowe zrozumienie zmian środowiskowych. Istnieje szansa, że dzięki postępowi będziemy mieć możliwość zrozumienia ewolucji i przemian świata, jaki kiedyś był. Jednak czekanie, bez działania, może nie przynieść nie tyle dobrych, co żadnych, rezultatów. Bez wątpienia ludzie są innowacyjni, niemniej tę innowacyjność trzeba ukierunkować na faktyczne praktyczne działanie.

W rozmowie także:

– o tym, że zmiany czynione przez ludzi na środowisku mają taką samą moc, co zmiany spowodowane budowaniem tam przez bobry;

– o tym, jaką część Polski zajęliby wszyscy ludzie mieszkający na Ziemi, ustawieni tak, aby jedna osoba stała na jednym metrze kwadratowym;

– o wizji wyeliminowania sportu z życia społecznego i o śladzie węglowym, jaki sport pozostawia;

– o tym, czy potrzebujemy komety z filmu „Nie patrz w górę”, aby realnie coś zmienić;

– o futurologii i tym, ile z bajki „Jetsonowie” okazało się prawdą o przyszłości.

Zapraszamy do zapoznania się z całym materiałem: